Fotowoltaika w miesiącach zimowych – jak się sprawdza?
Miesiące zimowe charakteryzują się zdecydowanie mniejszym natężeniem promieniowania słonecznego, chociażby ze względu na to, że dni są krótkie i we wczesnych godzinach zapada zmrok. Opady śniegu i niska temperatura również nie pozostają bez znaczenia. Jak więc panele fotowoltaiczne radzą sobie w tym czasie?
Nadal jeszcze bardzo często powraca mit, że instalacja fotowoltaiczna ma najlepsze uzyski, gdy temperatura jest wysoka, jednak to nie temperatura w przypadku instalacji ma znaczenie, a promienie słoneczne, bo to na nich opiera się system wytwarzający energię. Co więcej obecna technologia pozwala na swobodną pracę paneli w niskich temperaturach, dochodzących nawet do -40 stopni Celsjusza. Oczywiście, zdarza się, że na panelach fotowoltaicznych zalega śnieg, jednak jego poziom uzależniony jest od panujących warunków pogodowych, powierzchni paneli oraz sposobu montażu. Instalacje montowane są zazwyczaj pod kątem 30-45 stopni, dzięki czemu śnieg pod wpływem grawitacji sam się osuwa.
Oczywistym jest, że w lecie, gdy dzień jest dłuższy i nasłonecznienie wysokie efektywność paneli jest najwyższa. Instalacja w ciepłych miesiącach produkuje więcej energii, dzięki czemu tworzy się nadwyżka, która z kolei przekazywana jest do sieci energetycznej, skąd można ją odebrać, gdy jest niezbędna, np. gdy produkcja energii jest niższa.
Czy są jakieś przeciwwskazania do montowania paneli w zimie?
Pomijając złe warunki atmosferyczne, tj. silny wiatr czy opady śniegu nie ma żadnych przeszkód do montowania paneli fotowoltaicznych w zimie. Jeśli wszelkie zasady BHP zostaną zachowane, a pracownicy wyposażeni w odpowiednią odzież to montaż jest jak najbardziej wskazany. Instalację fotowoltaiczną trzeba traktować jako inwestycję długoterminową, a na jej rozliczenie patrzeć całorocznie.